Szkoła Podstawowa nr 1 im. ks. Jana Twardowskiego w Kamiennej Górze

Z Kompasikiem przez Góry Sokole

26 października w piękny, sobotni dzień, członkowie koła „Kompasik” postanowili poznać Góry Sokole.

Po przyjeździe na Przełęcz Karpnicką (475 m.n.p.m.) rozpoczęli swoją wędrówkę ścieżką dydaktyczną „W poszukiwaniu sokoła wędrownego”. Najbardziej znane dwa wzniesienia Gór Sokolich – Sokolik (642 m.n.p.m.) oraz Krzyżna Góra (654 m.n.p.m.), stanowią doskonałe punkty widokowe, a ze względu na ich ekspozycję oraz charakterystyczny kształt nazywane są „Biustem Lolobrygidy”.

Idąc niebiesko-żółtymi znakami turystycznymi młodzi wędrowcy dotarli do drewnianego schroniska „Szwajcarka” wybudowanego w 1823 roku. Stąd czerwonym szlakiem powędrowali w kierunku Sokolika, a na jego szczyt weszli ślimakowymi, metalowymi schodami. Trudy wędrówki wynagrodził jeden z najpiękniejszych widoków na Góry Kaczawskie, Rudawy Janowickie oraz najwyższe w Sudetach Karkonosze. W drodze powrotnej do Husyckich Skał wśród uczestników wycieczki rozgorzały kilkakrotnie „liściaste wojny”, które w odróżnienie od wydarzeń z 1434 r. gdy splądrowano i spalono Zamek Sokolec, nie przyniosły żadnych strat w ludziach i środowisku przyrodniczym.

Po krótkim odpoczynku kamiennogórscy wędrowcy żwawo wspinali się czarnym szlakiem na Krzyżną Górę – najwyższy szczyt Gór Sokolich, na którym mocno wiało, ale radość ze zdobycia szczytu oraz piękno krajobrazu Karkonoszy były ważniejsze od zmęczenia związanego z trudnym podejściem. Młodzi adepci turystyki górskiej zobaczyli ponadto fragmenty muru - nikłe pozostałości po Zamku Sokolec, który wybudował książę Henryk Brodaty. Po zejściu do Husyckich Skał kamiennogórscy turyści powędrowali na polanę obok schroniska "Szwajcarka", gdzie znajduje się dobre miejsce na ognisko, z którego chętnie skorzystali piekąc sobie smakowite kiełbaski. Członkowie "Kompasika" podczas zwiedzania Sokolich Gór mieli możliwość wędrowania wszystkimi, pięcioma kolorami szlaków turystycznych, a sobotnią wyprawę po Rudawskim Parku Krajobrazowym zakończyli na parkingu na Przełęczy Karpnickiej, z której mikrobusem, pełni niezapomnianych wrażeń, powrócili do Kamiennej Góry.

Tekst i foto: J. Rubach